1 lut 2015

DIEt

Czas poruszyć na blogu temat dużo ważniejszy od ubrań. Mam na myśli wagę, a konkretnie usilne pozbycie się nadmiernych kilogramów. Nie jestem ekspertką w tej dziedzinie ale zewsząd dowiadujemy się o problemach młodych dziewczyn związanych z wagą. Niektóre się głodzą, inne wymotują, a kolejne przechodzą na drastyczne diety. 
Należę do grupy młodych osób narażonych na tego typu historie i szczerze mówiąc czuję strach. Sama od pewnego czasu żyje zdrowiej ale nie chcę przesadzić w drugą stronę. 
Zastanawia mnie pewien fakt. Czy to wszystko jest tego warte, odmawianie sobie? Znajomi kupują kolejnego loda, bądź smakowicie wyglądającego hot-dog'a, a Wy grzecznie wyjmujecie pojemniczek pełen glutowatej owsianki. Przychodzicie do domu i czujecie wielką ochotę na czekoladę, a w domu czekają na Was tylko pomarańcze. W pewnym momencie staje się to normalne ale czy to wszystko nie jest chore? Uświadomcie sobie jak wiele wyrzeczeń i smutku może powodować coś takiego. 
Postanowiłam poruszyć ten temat, bo może uda mi się namówić kolejną nienormalną nastolatkę do zdrowego myślenia. Mówię o tym bo sama uległam presji społeczeństwa i zamiast martwić się tym czy jedzenie na talerzu jest ciepłe, zaczęłam martwić się tym czy w ogóle powinnam je zjeść. Często nad tym myślę. Chyba byłam szczęśliwsza te 5kg temu, chociaż pamiętam jak wiecznie narzekałam na dodatkowe kilogramy. Jadłam co chciałam ale byłam grubsza. Wyrzuty sumienia towarzyszą każdemu. Jednym mniej, drugim bardziej. 

Mam do wyboru pyszną gorącą czekoladę z gałką lodów i bitą śmietaną lub jogurt naturalny z musem truskawkowym (to i tak szaleństwo). Oczywiście mam niesamowitą ochotę na czekoladę. Nie zgadniecie co wybieram! Jogurt! W pewnym momencie to staje się silniejsze ode mnie. Wolę zjeść bezpieczną wersję i spokojnie spać w nocy, niż rozkoszować się smakiem czekolady, który będę sobie wypominać przez kolejne godziny.

Kolejny przykład wariactwa? 
Po czterdziestu minutowym biegu wraz z moją mamą, podjeżdżamy do słynnego mcdonalds'a. Zamawiamy lody z polewą karmelową (nie jadłam ich chyba z pół roku!). Były wyborne. Ich smak czuję aż do teraz. Oprócz smaku są również wyrzuty sumienia oraz dodatkowe 0.2 na wadze. Pewnie to nie od tych symbolicznych lodów ale przecież mnie nie przekonacie. 

Musiałam podzielić się z Wami odczuciami zmieszanej nastolatki, na którą codziennie naciera miliony zdjęć supermodelek reklamujących przepiękne kostiumy kąpielowe. Nie chciałabym abyście pomyśleli, że mam problemy związane z żywieniem bądź obsesję (no może momentami). Jednak cały czas wydaje mi się, że im szybciej nabędę zdrowych nawyków żywieniowych i pozbędę się z diety prostych cukrów i tłuszczy - tym lepiej. Staram się je zastępować równie dobrymi produktami, chociaż często brakuje mi tych nieco bardziej 'złych' zamienników. 


Tylko czy to wszystko jest tego warte?
Jeśli jest to pamiętajcie, że nie możecie się zmieniać dla kogoś, róbcie to tylko dla siebie. 

16 komentarzy:

  1. Na szczęście mnie to nie dotyczy, chociaż ... nie wiem, czy tak 'na szczęście'.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drastyczna dieta , a zdrowe odżywianie to ogromna różnica, niektórzy tego nie rozumieją.
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny blog

    - http://laninatosia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku chciałam się odchudzać, żeby dobrze wyglądać dla innych (bez chrzanienia: chciałam żeby mi zazdrościli figury). Dopiero po pewnym czasie się obudziłam: halo, co ja robię, to ja mam się dobrze czuć we własnym ciele. Staram się jeść zdrowo i ćwiczyć, jednak nie popaść w obsesję. Chcę to robić nie tylko dla dobrej figury, ale również dla własnego zdrowia. Czasami zdarza mi się zjeść jakieś cukierki, czekoladę czy śmieciowe jedzenie w Maku. Mam lekkie wyrzuty sumienia, ale również lubię czerpać radość z tych małych przyjemności. Dieta to nie mogą być same wyrzeczenia.
    Tak w ogóle to postarajmy się, aby nie stosować "diety". Niech to będzie nasz codzienny styl życia. Nie kończmy z tym po osiągnięciu idealnej wagi czy figury. Niech wejdzie nam to w nawyk, pokochajmy to.
    pozdrawiam cieplutko xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja gdy mam ochotę zjeść czekoladę, to zazwyczaj ją jem. I muszę przyznać, że to też jest złe, bo w końcu jem tej czekolady coraz więcej, a nie mniej tak jak "powinnam". Może i jest to przesadzanie, ale tak wygląda mój pogląd na dietę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nas na razie ten temat nie dotyczy ;)) Tyle razy próbowałyśmy się odchudzać, ale nigdy nic z tego nie wychodziło haha. Stwierdziłyśmy,że chyba czas zaakceptować się takiego, jakim się jest ;))
    Jeśli chcesz, wpadnij do nas ;) http://travelwithrebels.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy2/19/2015

    Myślę, że nie można popadać w paranoję. Ja zawsze byłam gruba. Zaczęło się to zmieniać w gimnazjum. Wpływa dojrzewania, inne środowisko, więcej ruchu, ograniczyłam słodycze, rzuciłam wszystkie fast-foody, chipsy i temu podobne rzeczy. W pierwszej gimnazjum nosiłam rozmiar L/Xl 9zależnie od firmy, bo każda ma inną rozmiarówkę), pod koniec trzeciej klasy zeszłam już do S/XS. Zmiana drastyczna, ale w ciągu trzech lat straciłam jakieś 15 kilo. Dużo, ale nie jestem kościotrupem ani żadnym chuderlakiem. Nie wystają mi żebra, mam świetną figurę (zdanie moje i innych ludzi ;) ). Przy wzroście 160 cm ważę 51 kilo, czyli idealnie. Teraz jestem na drugim roku studiów. Waga nadal ta sama, między 51-53 kilo, nie jem w ŻADNYCH fast-foodach, jest to dla mniej najgorsze, co może być i nikt mnie nie zmusi, aby tam cokolwiek zjeść. Jeśli chcę zjeść coś słodkiego, robię to. Wtedy mój organizm dostaje to, czego w danym momencie potrzebuje i mam spokój na jakiś czas ze słodyczami. Nie lubię sportu- po prostu nie sprawi mi on żadnej przyjemności, nie mogę zmusić się do żadnych ćwiczeń. Dlatego też chodzę wszędzie, go mogę dotrzeć na własnych nogach i uczęszczam na jogę. Jak widać mojemu organizmowi to wystarcza ;)
    Myślę, że znajdziesz swój złoty środek. Mam nadzieję, że nie ulegniesz presji środowiska, mediów, sklepów odzieżowych itp. Nie warto. Lepiej mieć 2-3 kilo więcej i czuć, się dobrze, niż stosować diety, w których ograniczasz jedzenie, a jak idziesz gdzieś ze znajomymi "popuszczasz pasa" i jesz wszystko, co wpadnie w ręce. Trochę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam albo dodałam otuchy ;) I mój ostatni przepis na szczęście i cieszenie się swoim wyglądem- nie wierz w żadne zdjęcia modelek, nigdzie, nigdy, nikomu. Nie raz widziałam, jak moja przyjaciółka "poprawia" różne zdjęcia dziewczyn w przeróżnych programach graficznych. Uwierz, telewizja, internet i przeróżne magazyny KŁAMIĄ ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. piszesz swietnie, bardzo dobrze ze poruszylas tak trudny temat..
    zapraszamy tuu
    http://palaania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kanapki zamieniłam na płatki owsiane cole na wode nie gazowaną, lub zieloną herbate i do tego ćwicze ale jestem szczęśliwa widząc swoje efekty ☺

    Zapraszam do OBSERWOWANIA, KOMENTOWANIA i ogólnie na mojego bloga http://sonleszaharr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Presja wywierana na nastolatki przez media i środki masowej komunikacji jest ogromna. Widząc na przykładowym tumblr'u wychudzoną modelkę, która rzekomo jest idealna dziewczyny w młodym wieku porównują się do niej, pragnąc wyglądać jak ona i przez to popadają w kompleksy. Chcąc schudnąć jak najszybciej szukają w internecie rozmaitych sposobów, których skuteczność nie zawsze idzie w parze z bezpieczeństwem. Zachowanie takie prowadzi zazwyczaj do bulimii czy anoreksji, a w konsekwencji do zgonu. Moim zdaniem w szkołach temat ten powinien być poruszany znacznie częściej, zwłaszcza, że żyjemy w czasach, gdzie dla wielu młodych osób, wygląd jest ponad wszystko i zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, do czego to może doprowadzić.

    ZAPRASZAM RÓWNIEŻ DO MNIE

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana ja również się cieszę, że o tym napisałaś. W świecie gdzie wszystko jest "fit" trudno zachować zdrowy rozsądek i nie ulec presji jaką wywołują media i otaczające nas społeczeństwo. Jestem filigranową osóbką, która bardzo chciałaby ZDROWO przytyć, masz jakiś pomysł ?:)
    Zapraszam na rozdanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej :)
    Nazywam się Klaudia i jestem webdesignerką i freelancerką.
    Z chęcią dla Ciebie zmiennie lub zaprojektuję twój blog. Gdyby, więc potrzebna była Ci moja pomoc pisz śmiało.
    O to moja wizytówką http://i58.tinypic.com/6z26a1.jpg
    Możesz też wpaść na FB – https://www.facebook.com/wystrojbloga
    I proszę wybacz mi ten spam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że dopiero teraz natknęłam się na twojego bloga, akurat gdy nie piszesz. Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten codzienny, ale jednak skryty temat
    Mój blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  14. Ważne jest żeby nie przekroczyć granicy - myślę, że to bardzo dobrze, że zmieniasz swoje nawyki żywieniowe, to 100 razy lepsze od diet! Ale jeżeli czujesz, że masz ochotę na kawałek czekolady, to warto go zjeść. Tak po prostu, bez wyrzutów, zwłaszcza, jeśli na co dzień wybierasz jogurt ;) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Poruszyłaś jeden z bardzo ważnych dla mnie tematów i masz dar do pisania, poważnie! :)
    Klikam follow i zapraszam do siebie, dopiero zaczynam.
    http://queejuliett.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. wolcze z nadwagą i mam czasem z tego powodu kompleksy, ale mój chłopak uświadamia mi, że nie mam sie czym przejmować. życzę, zeby każdy znalazł swój "pocieszacz"

    zapraszam do mnie ;)
    http://thecrypticpretties.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń